Powol, powoli, ale ciągle do przodu...
zaloguj
Od ostatniego wpisu,wiele się wydarzyło i na budowie i w życiu... W lutym na świat przyszła nasza wymarzona druga córcia, 3 tygodnie później sprzedaliśmy mieszkanie i plan i marzenie jest takie, że na Boże Narodzenie będziemy u siebie... Poki co mamy okna, blachodachowkę, oczyszczalnie, elektrykę, część hydrauliki i tynki... Aktualnie Mąż z Teściem w wolnych chwilach robią ocieplenie domu... Powoli do celu....
24 listopada 2018 SSO(tyle, że dach póki co pokryty papą w końcu osiągnięty). Dużo pracy własnej,ale udało się, na ten rok to i tak duży sukces, choć wiadomo, chciałoby się więcej... Ale trzeba się cieszyć tym co jest i doceniać to co się ma... Bo naprawdę nasze marzenie wydawało się nierealne, a powoli, powolutku ale nabiera realnych kształtów
2 lipca, chudziak zalany, materiały czekają aż zostaną wykorzystane
I dalsze prace,zasypywanie, zabezpieczanie folią kubełkową, zasypywanie fundamentów, kanalizację również robiliśmy sami z pomocą koparki przy zasypywaniu hi hi i teścia przy kanalizacji